Kilka tygodni temu wprowadziliśmy się z żoną i synem do naszego nowego domu. Po dwóch latach budowy mogliśmy w końcu się przeprowadzić. Praktycznie wszystko jest już gotowe, ale nie zdążyliśmy jeszcze zagospodarować naszego tarasu. Zrobiliśmy go z praktycznych desek kompozytowych, ale pozostało nam jeszcze kupić meble ogrodowe. Najfajniejsze jest jednak zadaszenie.
Zadaszeniem steruję według potrzeb
Nad naszym tarasem zamontowałem ogromną markizę sterowaną za pomocą pilota. W zasadzie to zobaczyłem to rozwiązanie zupełnie przypadkowo w telewizyjnej reklamie jednego z marketów budowlanych. I okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Sam zamontowałem takie elektrycznie regulowane zadaszenie tarasu a montaż zajął mi niespełna dwie godziny. Była to kwestia solidnego zamocowania markizy do ściany budynku nad oknem tarasowym. Potem musiałem tylko podłączyć markizę do prądu i zaprogramować pilota. Jeśli jest ładna pogoda i chcemy się poopalać to nie muszę rozkładać dachu. Jeśli jednak chcemy sobie posiedzieć w cieniu to wystarczy jedno kliknięcie na pilocie i markiza rozkłada się w ciągu trzech minut. Mogę rozłożyć całą markizę i wtedy mam zacieniony cały taras. Mogę też rozłożyć ją do połowy a nawet przesunąć na wybraną stronę tarasu. Jest to naprawdę świetne rozwiązanie, które kosztowało nas niespełna cztery tysiące złotych. I to jest naprawdę niewiele, bo dach z jakiegokolwiek materiału kosztowałby przynajmniej dwa razy tyle.
Wspaniale jest mieć swój dom i wyjść sobie na poranną kawę na taras. Wyjście na taras mamy bezpośrednio z salonu, więc możemy sobie w każdej chwili odpoczywać na świeżym powietrzu. Elektrycznie regulowane zadaszenie doskonale spełnia swoją rolę. Wszystko super, ale ciągle jeszcze nie kupiliśmy mebli na nasz taras. Póki co mamy jedynie stolik i trzy leżaki.