Moje dzieciaki zawsze dobrze się uczyły. Pilnowałam od samego początku ich edukacji i efekty są zauważalne. Postanowiłam zrobić im niespodziankę w tym roku na wakacje i zorganizować jakiś wyjazd. Na pewno je to ucieszy. Zaczęłam działać.
Wysłałam dzieci na obozy językowe
Od nauczyciela szkoły języków obcych, gdzie uczą się moi synowie dowiedziałam się, że będzie w wakacje organizowany obóz językowy dla dzieci i zachęcił mnie, bym synów zapisała. Opowiedział mi dokładnie na czym taki obóz językowy polega oraz jakie są koszty. Doszłam do wniosku, że koniecznie muszę o tym porozmawiać z mężem, bo ten pomysł jest wręcz idealny. Chłopcy uwielbiają język niemiecki i to na ten obóz planuję ich zapisać. Mimo, iż są w dwóch różnych grupach, to nauczyciel zapewnił mnie, że trafią na ten sam obóz. Pasowało mi to, bo to ich pierwszy taki wyjazd bez rodziców i ważne, żeby byli razem. Mąż naturalnie pochwalił mój pomysł i dodał, że znalazłam najlepsze rozwiązanie dla naszych dzieciaków. Następnego dnia jak pojechałam po chłopców do szkoły to zgłosiłam ich od razu na ten obóz językowy dla dzieci i wpłaciłam całą kwotę. Wyjazd był w czerwcu zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Z mężem bierzemy zawsze urlop w sierpniu, to dzieciaki jeszcze skorzystają ze wspólnych wakacji nad morzem. Przygotowałam ich na obóz zgodnie z instrukcją od nauczyciela. Robiłam to pierwszy raz i musiałam mieć pewność, że moim dzieciom niczego nie zabraknie. Na pewno spędzą tam miło czas ze swoimi rówieśnikami ze szkoły.
Kiedy chłopcy wrócili z obozu to byli bardzo zadowoleni. Lepiej nawet mówili po niemiecku i zauważyłam znaczne postępy. Od nauczyciela dowiedziałam się, że byli grzeczni i śmiało za rok mogę ich też wysłać na taki obóz organizowany przez szkołę.